Polana

Deja Vu

Na środku polany stoi samotny, stary dąb. W jego cieniu koty mogą romansować (XD) albo poprostu zapoznawać się czy rozmawiać. Rośnie tu dużo ślicznych kwiatów.

---

Wyskoczyłam z krzaków i rozejrzałam się. Wskoczyłam na jedeń z korzeni dębu i zamysliłam się.

Jiraiya

Zeskoczyłam ze szczytu drzewa, gdzie usnęłam.
- Witaj - powiedziałam do małej.
- Co tu robisz?-

Sacrum

Przybiegam lekkim truchtem.
Kładę się koło drzew.

Deja Vu

-Hey, myślę.
Odparłam mierząc ją zaciekawionym spojrzeniem.

Sacrum

-Ja przyszłedłem trochę popatrzeć na piękne kotki. Ale nie ma tej, która mi się podoba...
Powiedziałem smutno.

Jiraiya

- A o czym myślisz? - zapytałam Deja Vu. Po chwili spostrzegłam Sacrum i kiwnęłam mułebkiem na przywitanie

Sacrum

-Hey ślicznotko ^^"
Powiedziałem.
-No właśnie, o czym myślisz??
Zapytałem.

Jiraiya

Uśmiechnęłam się lekko i położyłam wyciągając łapki

Sacrum

Odszedłem od Jir, wiedząc, że mam za duży język. Popatrzyłem na nią robiąc maślane oczy i uśmiechnąłem się delikatnie.

Jiraiya

"to co powiedział podobało mi się bardziej niż te jego rozmydlone spojrzenie" - pomyślałam (to tylko myśli, nie odpisywać na to), ale nic nie powiedziałam. Położyłam tylko łebek na łapkach i spojrzałam na niego

Sacrum

Położyłem się trochę dalej od Jir. i zacząłem lizać łapki.

Jiraiya

Podniosłam się i w paru skokach dopadłam Sacrum skacząc muna grbiet i tarmosząc za ucho. Po chwili jednak sturlałam się po jego grzbiecie i leżałam obok z łapkami wyciągniętymi w górę

Sacrum

Zacząłem uśmiechać się do J. i łaskotać ją w okolicach pach. Śmiała się strasznie ^^"

Jiraiya

Wyrwałam sie i fuknęłam. Otrzepałam się i zaczęłam przylizywać zmierzwione futerko. Nie byłam przyzwyczajona do tego typu zabaw. Ale patrzyłam ciekawie na Sacrum, w nadzieji, że powie o co chodziło

Sacrum

Odszedłem patrząc smutno na Jir.. Najpierw chce się bawić, a gdy ja chcę to na mnie fuka. *smuta sobie*